niedziela, 13 czerwca 2010

Być ciocią czy nie być? Oto jest pytanie!

Jako że nic ciekawego się nie dzieje, postanowiłam opisać przeżycia moje i Agnieszki z pobytu na KOCu - pierwszym w historii Kursie Oazowym dla Cioć (w tym wypadku i Wujka), który odbył się w Słomczynie pod Warszawą w dniach 4-5 czerwca. A oto cała nasz ekipa:

Wzięłyśmy udział w kursie, aby dowiedzieć się trochę więcej o pracy cioć podczas rekolekcji Oazy Rodzin. I teraz wiemy już wszystko! W co się bawić, jak planować zajęcia (jak powtarza cały czas Karolina, moja współ-ciocia, trzeba zabawę skończyć na trzy minuty przed tym jak pierwsze dziecko zacznie się nudzić) oraz jak postępować w trudnych sytuacjach. Krótko mówiąc jesteśmy już DOSKONAŁYMI CIOCIAMI. Wspaniale nieprawdaż?

PS. Może z kursu pierwszej pomocy troche mało wyniosłam. Na zdjęciu poniżej próbuję (jak widać nieudolnie) zawiązać bandaż na głowie Karoliny. Miejmy nadzieję, ze nikt nie zostanie ranny w głowę!!!!

Oczywiście gorące podziękowania dla Magdy Leczkowskiej, na wypadek gdyby trafiła na tę stronę: Magdo, dziękujemy za cudownie przeżyty czas!

I na koniec najważniejsza informacja:
W następny piątek (18.06) organizujemy Agapę. Cóż to jest? Otóż słowo "agapa" po grecku oznacza braterską miłość. W czasach pierwszych chrześcijan był to zwykle wspólny posiłek, nieraz połączony z Eucharystią. Dziś jest to taka mini-uczta po wspólnej mszy świętej. Jedzenie i picie mile widziane!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz